środa, 13 marca 2013

What's her name?

Stylizacja stworzona pod wpływem chwili zupełnie przez przypadek dzisiaj rano przed wykładami. Przeglądałam różne fanpage na coś na jutro ale trafiłam na outfit, który nie mógł czekać ani chwili dłużej :) 


Rihanna, tej panny chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Egzotyczna piękność z Barbados lubująca się w agresywnych mężczyznach, ostrych imprezach suto zakrapianych alkoholem. Przypadkowo jest również posiadaczką rewelacyjnego stylu i głosu. Chociaż ostatnio większość jej piosenek nawiązuje do pierwotnej chęci obcowania z płcią przeciwną to osobom, które na szczęście nie znają angielszczyzny ulicznej mogą cieszyć się wyjątkowo przyjemną muzyką. 

Bluzka Lanvin 26 sd baazar | Spódnica Basics 52 sc | Buty Voile 40 sc


Dzisiaj nieco skromniej jednak musiałam zrobić tą stylizację jak tylko złapałam okazję użycia mojej ulubionej bluzki Lanvin :D. Wiem, że jest odrobinę miętowa ale tak podoba mi się nawet bardziej. Jutro niestety nie będę mogła napisać, ponieważ moja przyjaciółka ma urodziny więc będę na imprezie. 


xoxo, Alfie

3 komentarze:

  1. Masz lekkie pióro. Podziwiam Twój styl pisania. Jednak Twoja stylizacja zupełnie mi się nie podoba, nie jest za bardzo podobna do oryginału. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Według mnie nie przypadkowo jest posiadaczką rewelacyjnego stylu i głosu. Robyn, bo tak ma naprawdę na imię, potrafi śpiewać piękne piosenki. Jednakże przeczuwam, że jej wytwórnia czy cokolwiek tam po prostu wymaga dyskotekowych :popularnych pioseneczek, by się płyty sprzedawały. Nie jestem fanką sieczki w niektórych jej utworkach. Jednakże jestem pełna podziwu jej głosowi. I temu, jak śpiewa na żywo. RihananNAVY

    MajkaKolorowa

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna stylizacja :) podobnie ^^

    aga_007

    OdpowiedzUsuń